Dokumentując zmiany zachodzące w przestrzeni dzieci, widzę namacalnie jak rosną, jak ewoluują ich zainteresowania, jak zmienia się ich świat.
Dotychczas w pokoju Wojtka stała stara drewniana szafa, która przenieśliśmy do innego pokoju. A regały, które wcześniej odziedziczył po siostrze-zastąpiła pojemna komoda.
Przy okazji przemeblowania, zrobiliśmy segregację zabawek. Etap budowania drewnianych torów kolejowych mamy za sobą, ale pluszaki na półkach pełnią jeszcze honory.
Pokój jest stosunkowo ciemny, dlatego zależało nam na na jaśniejszych meblach, które rozświetliły przestrzeń. Za to panorama okienna, nieustannie mnie zachwyca.
Pokój chłopca wymaga jeszcze dopracowania, kilku nowych dodatków, ale pomimo tych braków zrobiło się przytulnie.
Kącik do nauki...tiaaa...
Wojtek lekcje może robi wszędzie -nie tutaj.
Wędruje z zeszytami po całym domu, no tak ma. Niekiedy zabunkruje się przy biurku z katalogiem i wykleja do niego piłkarskich zawodników.
Pokój odświeżony i co najważniejsze, pomimo skosów CYTUJĘ
Jest miejsce na choinkę!
;)
P.S. Pytanie techniczne- do tych wszystkich Czytelników, którzy zaglądają na blog korzystając z komputera. Słyszycie muzykę na stronie? Zagaduję, gdyż nie wiem czy ma sens zmieniać podkład na ,,zimowy,,
Pokoik bardzo przytulny. Chciałabym mieć taki codzienny widok za oknem. Pozdrawiam serdecznie:):):)
OdpowiedzUsuńZa ten widok codziennie dziękuję Panu Bogu.
UsuńNie słyszałam żadnej muzyki. Ale to wyjątkowo mogłam sprawdzić, bo ogólnie to mam wyciszony głośnik. Dziś nie miałam i też nic nie słyszałam. Fajny pokój, a pufa -piłka jest rewelacyjna :D
OdpowiedzUsuńDziękuję za informację zwrotna, czyli jednak nie słychać muzyki...hmmm
UsuńTak pufa idealna na dzisiejszy mecz ;)))
Olbrzymia piłka-siedzisko zachwyciłaby mojego wnusia, zapalonego piłkarza :) A muzyki żadnej nie słyszę, a na laptopie jestem w tej chwili.
OdpowiedzUsuńCzyli rozumiesz co aktualnie przeżywam, kiedy zapalonych kibiców mam dwóch ;)))
UsuńNajwyraźniej muszę prześwietlić ustawienia. Nie mam pojęcia o co chodzi z odtwarzaniem muzyki. Zawsze działało.
Hehe z trójki mojego młodszego rodzeństwa każdy ma kącik do nauki, a i tak lekcje odrabiają w salonie, bo "lubią towarzystwo" ;p. No może już jedynie siostra wyrosła z tego i zamyka się w pokoju.
OdpowiedzUsuńPięknie umeblowane. Strasznie mi się podoba ten pokoik. Fakt zainteresowania się zmieniają i pokoje dziecięce najczęściej ewoluują :)
Muzyczkę słychać perfekcyjnie :)
Słychać...czyli to chyba kwestia przeglądarki. Spróbuję to sprawdzić,
UsuńDziękuję.
Salon najbardziej okupowane miejsce w domu. Szkoda tylko, że gdy mama gości zawsze muszę zabawki sprzątać w popłochu ;)
Bardzo fajny pokój a widok z okna rzeczywiście obłędny ;)
OdpowiedzUsuńMuzyczkę u mnie też słychać.
Pozdrawiam;)
Wiem, w czym tkwi problem z odtwarzaniem muzyki.
UsuńDziękuję za komentarz.
Dla mnie zbyt budyniowy i jednolity, preferuję zdecydowanie żywą kolorystykę i kontrasty. Ale jak wiadomo, to rzecz gustu, chłopakowi ma się podobać. Brał udział w aranżowaniu pokoju? :)
OdpowiedzUsuńp.s. Przepraszam, ale muzyka mi przeszkadza w czytaniu i zawsze przy przeglądaniu blogów mam wyłączone głośniki.
Podobna kolorystyka od dawna nam towarzyszy, rodzinnie lubimy jaśniejsze barwy we wnętrzach. Wiele dodatków zostało kupionych na przestrzeni lat i nie czuje przymusu wymieniania ich na nowe (z powodu kaprysu, zmieniającej się mody). Wojtek owszem, brał udział w metamorfozie. Pierwszym etapem był sam wybór mebli. Pokazałam mu kilka zestawów i mógł podjąc ostateczną decyzję (od urodzin zbierał pieniądze na nową szafę ). Zresztą to jest taki charakterek, że lubi mieć ostatnie zdanie:)))
UsuńRozumiem podejście do odtwarzania muzyki na blogu. Preferencje muzyczne możemy mieć różne, ale sama lubię taką formę wyrazu na stronach internetowych.
Zacznę od muzyki..niestety od jakiegoś czasu nie słyszę jej.. a zawsze czytam wpisy korzystając z komputera, bo wtedy poświęcam temu dłuższą chwilę, delektuję się każdym wpisem :) Swoją drogą zawsze uwielbiałam posłuchać tej muzyczki, bardzo wprowadzała mnie w Wasz klimat, jednak naprawdę coś nie działa u mnie. A co do pokoju, wielokrotnie pisałam, że bardzo lubię Wasz styl, jest rozpoznawalny i ponadczasowy. Wyszło pięknie, sama ze wzruszeniem obserwuję jak świat Twojego synka się zmienia, o Oli nie wspomnę.. jej dorosłość niezmiennie mnie porusza, że to już :)
OdpowiedzUsuńWiolu , wiele nas łączy i dlatego patrzymy w tym samym kierunku:)
OdpowiedzUsuńCo się tyczy dzieci, zwłaszcza starszego. Jeszcze wczoraj kupowałam pluszowe pieski, a dziś Ola chodzi z chłopakiem za rękę. Zegar przyspieszył :)))
Przytulny, a zarazem przestronny pokoik, pufa w kształcie piłki rewelacyjna! Muzyki nie słyszę, ale to moja wina, mam wyłączony głośnik ze względu na reklamy... głośne i wyskakujące znienacka:))) Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńKamilo bardzo mnie motywuje Twoje systematyczne pisanie bloga. Ja od dawna na swojego nawet nie zaglądałam. Adwent i Leoś sprawili, że wróciłam i cieszy mnie na bocznym pasku jak widzę Twoje nowe wpisy. Pięknie wygląda pokój Wojtusia. Pozdrawiam Was serdecznie!
OdpowiedzUsuńTygrys byłby zachwycony workiem sako. A pokoik taki już dojrzalszy. U nas jeszcze sporo zabawek.
OdpowiedzUsuń